I C 656/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Brzezinach z 2017-12-28
Sygn. akt I C 656/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 grudnia 2017 roku
Sąd Rejonowy w Brzezinach I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący : Sędzia SR Joanna Rezler – Wiśniewska
Protokolant : st. sekr. sąd. Halina Barjasz
po rozpoznaniu w dniu 28 grudnia 2017 roku w Brzezinach
na rozprawie
sprawy z powództwa J. K.
przeciwko (...) SA z siedzibą w W.
o zapłatę
1. zasądza od (...) SA z siedzibą w W. na rzecz J. K. kwotę 5.000 zł (pięć tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 7 sierpnia 2015r. do dnia zapłaty, z tym zastrzeżeniem, ze od dnia 1 stycznia 2016r. są to ustawowe odsetki za opóźnienie, oraz kwotę 250 zł (dwieście pięćdziesiąt złotych) tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu,
2. oddala powództwo w pozostałym zakresie,
3. nakazuje pobranie od pozwanego (...) SA z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego w Brzezinach kwoty 300,23 zł (trzysta złotych dwadzieścia trzy grosze) tytułem połowy wydatków na opinię biegłego ortopedy wyłożonych przez Skarb Państwa,
4. nie obciąża powoda pozostałymi nieuiszczonymi kosztami sądowymi.
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 14 sierpnia 2015r. J. K. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 10.000zł tytułem dalszego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 7 sierpnia 2015r. do dnia zapłaty. Nadto powód wniósł o zasądzenie kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Powód dochodzi w/w roszczeń z tytułu wypadku przy pracach w gospodarstwie rolnym, które w dniu wypadku było objęte ochroną ubezpieczeniową OC posiadacza gospodarstwa rolnego udzieloną przez pozwanego. Wypłacono powodowi kwotę 9.283,82zł, która nie rekompensuje w całości szkody, która powód ocenia w oparciu o decyzję orzecznika KRUS na poziomie 10% uszczerbku na zdrowiu./pozew - k. 2 - 6/
W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od strony powodowej na swoją rzecz kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Pozwany zakwestionował powództwo zarówno co do zasady jak i wysokości. Przyznał, że w dacie zdarzenia świadczył ochronę ubezpieczeniową OC związane z prowadzeniem gospodarstwa rolnego powoda. Zanegował natomiast, aby pozwany odpowiadał za przedmiotową szkodę, bo nie dotyczy ona osoby trzeciej, a powodowi nie można przypisać winy. Poza tym dochodzona pozwem kwota jest nieadekwatna do doznanego uszczerbku. Z ostrożności procesowej podniósł zarzut przyczynienia się powoda do powstania zdarzenia przynajmniej w 50%.
/odpowiedź na pozew - 29 - 31/
W piśmie procesowym z dnia 28 czerwca 2016r. pełnomocnik powoda sprostował twierdzenia pozwu polegające na stwierdzeniu, że pozwany w postępowaniu likwidacyjnym uznał swoją odpowiedzialność za zdarzenie i wypłacił częściowe zadośćuczynienie, wypłaty dokonał inny podmiot, wobec czego w dalszym toku postępowania rozważy rozszerzenie powództwa. Ustosunkowując się do odpowiedzi na pozew podał, że zakres odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela rolnika jest bardzo szeroki i nie dotyczy tylko osoby trzeciej, ale i samego posiadacza gospodarstwa rolnego. Podniósł, że w niniejszej sprawie podstawą odpowiedzialności ubezpieczyciela jest szkoda powstała na skutek niewłaściwego działania ojca powoda, który podczas zdarzenia kierował ciągnikiem, on jest odpowiedzialny za szkodę, którą wyrządził powodowi z winy nieumyślnej w ramach pracy w gospodarstwie rolnym ubezpieczonym od OC u pozwanego.
/pismo k. 63 – 65/
Pełnomocnik powoda popierał powództwo. Zakwestionował w całości opinię biegłego ortopedy i w związku z tym wniósł o zwrócenie się do KRUS o przesłanie akt dotyczących tej szkody, w szczególności protokołu badania podmiotowo – przedmiotowego ubezpieczonego, dokumentacji medycznej, orzeczenia lekarza rzeczoznawcy KRUS, dopuszczenia dowodu z tych dokumentów na okoliczność ustalenia rzeczywistej wysokości uszczerbku na zdrowiu J. K. powstałego wskutek zdarzenia z dnia 20 października 2014r. W uzasadnieniu podniósł, ze biegły sądowy wydając opinię po ponad 2,5 roku od zdarzenia nie stwierdza ani trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powoda, natomiast orzecznik KRUS opiniował go kilka miesięcy po zdarzeniu i stwierdził długotrwały uszczerbek na zdrowiu w wymiarze 10%.
W piśmie z dnia 2 listopada 2017r. pełnomocnik powoda wyjaśnił, że po załączeniu dokumentacji z KRUS nie zgłasza dalszych wniosków dowodowych, jednocześnie wskazał, że kwestionuje w całości opinię biegłego sądowego ortopedy z przyczyn wcześniej podanych, wnosi o ustalenie 10% długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powoda w oparciu o badanie Lekarza Orzecznika KRUS.
/pisma k.160 – 161, k. 190 - 191/
Pełnomocnik pozwanego nie odniósł się do tych pism, poza odpowiedzią na pozew nie zajął już żadnego stanowiska w sprawie i nie wypowiedział się w przedmiocie wniosków dowodowych.
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
w dniu 20 października 2014r. doszło do wypadku w gospodarstwie rolnym powoda, ubezpieczonym w tym okresie od OC u pozwanego. Zdarzenie polegało na tym, że ojciec J. K. W. K. (1) na prośbę syna pomagał mu w pracy i podjeżdżał ciągnikiem do rozrzutnika. Rozrzutnik był oparty na kółku podnośnikowym. Celem było wpasowanie zaczepu do kółka, tak aby weszło jedno w drugie. Cofnął zbyt szybko i ciągnik uderzył w zaczep rozrzutnika, pękło kółko, powód tam stał, żeby „napchnąć” zaczep, bo rozrzutnik nie jest idealnie w tej samej osi co ciągnik, wtedy rozrzutnik spadł, bo W. K. (1) uderzył zaczepem ciągnika w zaczep rozrzutnika, przez co nastąpiło urwanie podpory z kółkiem. Kółko było spawane, takie powód kupił 12 lat wcześniej i nic do tej pory nie pękło, a rozrzutnik był wiele razy podpinany przy rozwożeniu obornika, nawozów. Ciągnik wielokrotnie podpinany był też pod kultywator, pług, spryskiwacze, wcześniej jednak nie zdarzył się taki wypadek w gospodarstwie powoda, natomiast podobne zdarzenie miało miejsce w gospodarstwie szwagra, ale bez udziału W. K. (1).
(zeznania świadka W. K. (1) k. 73-v, zeznania powoda k. 205 – 205-v w związki z k. 72-v -73, czas nagrania 00:06:52 – 00:17:28)
W dniu 20 października 2014r. W. K. (1) nie pierwszy raz dokonywał takiej operacji ciągnikiem, wykonywał to wcześniej zarówno u syna jak i u zięcia w gospodarstwie rolnym. Był trzeźwy. Jest emerytem, ale pomaga w pracach w gospodarstwie, gdy mu zdrowie pozwala. Ma problemy oddechowe, wówczas czuł się zmęczony, ale nie odmówił kierowania ciągnikiem. Zazwyczaj zabieg takiego połączenia maszyn wykonują w kilku próbach odpowiedniego podjechania. Praktycznie w środowisku lokalnym powoda wykonuje się te manewry we współdziałaniu z drugą osobą, która naprowadza kierowcę komendami i następnie „napchnie” zaczep do kółka. Tak robił wcześniej zarówno powód jak i jego szwagier, który też prowadzi gospodarstwo rolne.
Zarówno J. K. jak i W. K. (1) mają prawo jazdy kategorii B.
(zeznania świadka W. K. (1) k. 73-v, zeznania powoda k. 205 – 205-v w związki z k. 72-v -73, czas nagrania 00:06:52 – 00:17:28)
Rozrzutnik był już załadowany obornikiem. Stał na miękkim podłożu.
(zeznania świadka W. K. (1) k. 73-v)
W wyniku urazu powód doznał złamania nadgarstka prawej ręki i złamania kostki prawej stopy.
(dokumentacja medyczna k. 175 – 179, w tym zaświadczenie o stanie zdrowia z dnia 3 grudnia 2014r., pozostała dokumentacja medyczna k. 11 – 19, k. 144 - 148, orzeczenie lekarza rzeczoznawcy KRUS k. 180)
Początkowo pomocy udzielono mu w szpitalu w B.. Miał założony gips na złamane kończyny. Przez dwa tygodnie powód odczuwał silne dolegliwości bólowe i zażywał leki przeciwbólowe, przeciwzakrzepowe. Miał zalecone nieobciążanie prawej nogi. W marcu 2015r. powód przechodził rehabilitację kończyn. Wcześniej nie miał urazów prawych kończyn. Po dłuższym wysiłku, musi odpocząć, puchnie mu prawa noga w kostce. Prawa ręka nadal jest słabsza. Powód jest leworęczny. Obowiązki w gospodarstwie rolnym przejęła jego żona, pomagał starszy syn i dalsza rodzina. Tak było blisko rok. Powód stał się nerwowy, drażniło go, że nie może pracować, że trzeba mu pomagać nawet w ubieraniu się, w myciu.
(zeznania powoda k. 205 – 205-v w związki z k. 72-v -73, czas nagrania 00:06:52 – 00:17:28, zeznania świadka M. K. k. 73, historia choroby k.11 – 19, k.144 - 148).
Opatrunek gipsowy został zdjęty powodowi w dniu 14 listopada 2014r.
(historia choroby k. 17)
Lekarz Rzeczoznawca Kasy decyzją z dnia 11 maja 2015r. ustalił długotrwały uszczerbek na zdrowiu powoda łącznie na 10%, tj. z pkt 162 a – 5% i 122 a – 5 %, a Prezes KRUS decyzją z dnia 9 czerwca 2015r. przyznał powodowi kwotę 7.000zł jako jednorazowe odszkodowanie za doznany wskutek wypadku z dnia 20 października 2014r. długotrwały uszczerbek na zdrowiu w kwocie 7000zł, tj. 10% x 700zł.
(orzeczenie lekarza rzeczoznawcy KRUS k. 180, wypis orzeczenia lekarza rzeczoznawcy Kasy k. 181, decyzja Prezesa KRUS k. 182, k.10)
W dniu badania przez biegłego sądowego ortopedę (14 czerwca 2017r.) powód nie przedstawił mu pełnej dokumentacji medycznej dotyczącej przedmiotowego wypadku i zaświadczenia o rehabilitacji. Na dzień badania, czyli na ponad 2,5 roku po urazie, biegły nie stwierdził zmian pourazowych w kończynie górnej prawej i dolnej prawej. Obwód prawego stawu skokowego był o 1 cm większy niż lewego. Rozpoznał stan po stłuczeniu kończyny górnej prawej (nadgarstka) i kończyny dolnej prawej (stawu kolanowego i stawu skokowego), bez upośledzenia funkcji. Mimo opisów zdjęć RTG z 20 października 2014r. – „podejrzenie złamania kostki prawej bocznej i podejrzenia złamania kości promieniowej prawej”, biegły nie stwierdził zmian urazowych w obrębie kończyny górnej prawej i dolnej prawej. W ocenie biegłego wypadek z 20 października 2014r. nie spowodował u J. K. trwałego i długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Przy czym biegły zaznaczył, że długotrwały uszczerbek na zdrowiu może być spowodowany upośledzeniem funkcji narządu dotkniętego urazem, które trwa powyżej 6 miesięcy i może ulec poprawie. Biegły zaznaczył, że z dokumentacji medycznej wynika, że opatrunki gipsowe zostały zdjęte powodowi po 24 dniach a nie po 7 tygodniach jak mu podawał na wywiadzie. Natomiast rozmiar cierpień fizycznych jest osobistym odczuciem pacjenta, jednak w tym przypadku można przyjąć z dużą dozą prawdopodobieństwa, iż bezpośrednio po zdarzeniu były one stopnia średniego, a następnie zmniejszały się. Skutki wypadku powodowały konieczność leczenia i zażywania leków przeciwbólowych i leków przeciwzakrzepowych, których koszt kształtuje się w granicach 30 – 50zł miesięcznie – przez okres 4 – 6 tygodni. Obecnie powód nie wymaga już leczenia skutków tego wypadku. Skutki wypadku i ograniczenia w życiu codziennym powoda i konieczność pomocy osób trzecich była uzasadniona w wymiarze 4 godzin dziennie przez okres 4 – 6 tygodni.
(opinia biegłego ortopedy M. S. k. 139 – 143)
Ostatecznym przesądowym wezwaniem do zapłaty z dnia 15 czerwca 2015r. powód wezwał pozwanego do uiszczenia kwoty 25.000zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i odszkodowania za poniesione koszty opieki w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania.
(ostateczne przesądowe wezwanie k. 20)
Pismem z 8 czerwca 2015r. pozwany w odpowiedzi na pismo zawierające odwołanie od decyzji w sprawie odszkodowania i zadośćuczynienia, odmówił zaspokojenia roszczeń powoda. W uzasadnieniu stwierdzono, że przyjęte przyczynienie poszkodowanego do powstania szkody w 15% jest minimalnym, mając na uwadze okoliczności w jakich do niej doszło. To nieodpowiednie zachowanie samego poszkodowanego było główną przyczyną jego wypadku. Jak wynika z protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy rolniczej sporządzonego przez KRUS, przyczyną wypadku było przebywanie poszkodowanego w miejscu niedozwolonym, tj. pomiędzy ciągnikiem a rozrzutnikiem obornika i zły stan techniczny rozrzutnika.
(pismo (...) k. 23)
W dacie zdarzenia rozrzutnik wraz z załadowanym wcześniej na skrzynię ładunkową obornikiem był oparty na podporze z kółkiem (podporze dyszla zaczepowego). Podpora z kółkiem służy do podtrzymania rozrzutnika na postoju, gdy nie jest on połączony z ciągnikiem, oraz do regulacji wysokości, położenia dyszla.
Zarówno kierowca ciągnika W. K. (1) jak i poszkodowany J. K. naruszyli zasady bezpieczeństwa i higieny pracy jakie zostały określone w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dnia 12 stycznia 1988r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy obsłudze ciągników, maszyn, narzędzi i urządzeń technicznych stosowanych w rolnictwie (Dz.U. z 1998r., Nr 12, poz. 51) oraz w instrukcjach obsługi ciągnika rolniczego i rozrzutnika obornika i uregulowaniach Państwowej Inspekcji Pracy i Centralnego Instytutu Ochrony Pracy. Kierujący ciągnikiem przed uruchomieniem i rozpoczęciem pracy ciągnikiem powinien upewnić się czy w pobliżu ciągnika nie znajdują się osoby postronne. Nie powinien ruszyć ciągnikiem i podjeżdżać do rozrzutnika w celu połączenia maszyn, dopóki poszkodowany przebywał pomiędzy tymi maszynami, przepisy nie zezwalają na przebywanie osób w strefie pracy maszyn współpracujących. Podczas łączenia maszyn należy zachować szczególną ostrożność. Osoby obsługujące przyczepiane maszyny powinny znajdować się na pomostach technologicznych zgodnie z § 6 tego rozporządzenia. Natomiast zgodnie z instrukcją obsługi rozrzutnika nie powinien być on pozostawiony załadowany obornikiem bez zaczepionej maszyny. Maszyna powinna być dopięta do ciągnika przed załadunkiem. Załadunek powinien być realizowany dopiero, gdy maszyna jest ustawiona na poziomym, twardym podłożu i podłączona do ciągnika. Ciągnik i rozrzutnik muszą być ustawione do jazdy na wprost, wówczas nie doszłoby do oderwania kółka podpierającego dyszel rozrzutnika. A tym samym nie doszło by do wypadku. Pomimo wieloletniego doświadczenia pracy na roli powoda oraz posiadania stosownych uprawnień przez operatora ciągnika, doświadczenia w pracach ze sprzętem rolniczym i świadomości niebezpieczeństw związanych z pracą w obsłudze sprzętu rolniczego, to jednak wykonywali niedozwolone czynności w trakcie ich pracy co doprowadziło do wypadku. Powód przyczynił się do powstania wypadku, bo znajdował się w strefie bezpośredniego zagrożenia. Czynności łączenia powinien dokonać sam operator ciągnika W. K. (1), bez pomocy innej osoby, którą był powód, bo to niepotrzebnie naraziło go na uraz.
(opinia biegłego do spraw BHP B. K. k. 84 – 101)
Stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o powołane wyżej dowody.
Opinia biegłego do spraw BHP została w całości zakwestionowana prze powoda, który uważa, że opinia w tej sprawie jest zbędna, bo okoliczności zdarzenia i wina sprawcy nie budzą wątpliwości, wobec tego wniósł o jej pominięcie przy dokonywaniu ustaleń faktycznych ewentualnie jeśli Sąd nie podzieli tego stanowiska, wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego albo zlecenie opinii uzupełniającej na temat oceny prawidłowości techniki jazdy kierującego ciągnikiem rolniczym. Zarzucił biegłemu, że oparł się na instrukcjach, a pominął praktykę pracy w małym gospodarstwie rolnym i stosowane w nim maszyny, które nie maja pomostu technologicznego, ani przy łączeniu ciągnika z rozrzutnikiem nie dochodzi do „współpracy” maszyn, bo nie dochodzi do sprzęgnięcia maszyn w zespół i połączenia ciągnika z wałkiem odbioru mocy, który dopiero umożliwia przeniesienie napędu na części ruchome pracujące w maszynie i wykonywanie prac w polu. Nie można uznać, że miejsce połączenia maszyn, to strefa bezpośredniego niebezpieczeństwa czy strefa pracy maszyn. Omawiana strefa znajduje się z tyłu rozrzutnika – w miejscu gdzie dokonywany jest rozrzut obornika. Analiza biegłego co do łączenia maszyn tylko przez jedną osobę dotyczyć może tylko maszyn o lekkim tonażu lub najnowszego sprzętu wyposażonego w specjalne elementy ułatwiające naprowadzanie dyszla w otwór zaczepu, co nie ma zastosowania w niniejszej sprawie (pismo k.117 – 119). Ostatecznie wezwany do zajęcia stanowiska w zakresie wniosków dowodowych, pełnomocnik powoda w piśmie z dnia 2 listopada 2017r. oświadczył, ze nie zgłasza nowych wniosków dowodowych, a na rozprawie w dniu 28 grudnia 2017r. (k. 205) oświadczył, że nie zgłasza żadnych innych wniosków dowodowych poza przesłuchaniem powoda. Po uprzedzeniu o zamiarze zamknięcia rozprawy i udzieleniu głosu stronom nie złożył zastrzeżenia do protokołu rozprawy podnosząc, że jakieś jego wnioski dowodowe nie zostały rozpoznane. Wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ds. BHP zgłosiła strona pozwana. Opinia biegłego sądowego okazała się generalnie niekorzystna dla strony powodowej. Powód jednak ostatecznie poza sprecyzowaniem zarzutów do niej nie podtrzymał wniosku dowodowego w tym przedmiocie, tj. wniosku o opinię uzupełniającą bądź wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego tej samej specjalności na okoliczności jakie były przedmiotem opiniowania przez biegłego B. K.. Sąd ocenił opinię biegłego generalnie jako prawidłową, znaczna część tej opinii sprowadza się do zacytowania zeznań osób przesłuchanych, przytoczenia przepisów regulujących obsługę konkretnych maszyn, podstawienie pod te wymogi zachowania uczestników zdarzenia i wyprowadzenie odpowiednich wniosków co do ich zgodności z wymogami zasad BHP ujętymi w zacytowanych przepisach. Istotne jest, że biegły ustalił nieprawidłowość zachowania obu uczestników zdarzenia, tj. zarówno kierowcy ciągnika jak i powoda, czyli ubezpieczonego rolnika, co Sąd podziela, i w przypadku pierwszego z nich – skutkuje to przyjęciem odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku, a w przypadku drugiego – przyczynieniem poszkodowanego. Ogólnie wnioski biegłego w tym zakresie Sąd podziela, trudno polemizować z instrukcjami obsługi, ale co do jednego zgody nie ma, tj. co do tego, że pomiędzy łączonymi maszynami ma być pomost technologiczny, gdzie ma się znajdować operator maszyny łączonej. Zarzuty strony powodowej w tym zakresie do opinii biegłego sa dla Sądu przekonywujące. Nie można wymagać aby rolnik indywidualny mający małe rodzinne gospodarstwo rolne, nabywał tylko najnowsze maszyny rolnicze z pomostem technologicznym i nie stosował tych , jakie dotąd mu służyły w gospodarstwie rolnym, tu – ciągnik, który nadal jest dopuszczony do ruchu. Trudno wymagać, aby do połącznia ciągnika z prostą maszyną rolniczą typu rozrzutnik nabywać odrębny pomost technologiczny, żadna z tych dwóch maszyn nie jest w niego wyposażona. Zwykł wzorzec racjonalnego zachowania rolnika przy pracach gospodarczych w rolnictwie tego nie wymaga, a zwyczaje lokalne tego nie potwierdzają. Wzorzec taki natomiast – zdaniem Sądu - wymaga w ramach należytej troski o własne bezpieczeństwo, żeby nawet jeśli się pomaga przy połączeniu maszyn, z których nawet tylko jedna jest w ruchu a druga pozostaje w spoczynku, aby nawet wtedy, nie pozostawać w strefie pomiędzy nimi w czasie procesu łączenia. Jeśli zwyczaj w danym środowisku jest inny, to należy go zmienić, bo poważne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego nie pozwala tego tolerować.
Co do zakresu dolegliwości jakich doznał powód, Sąd ocenił dowody w kontekście całokształtu okoliczności sprawy i stwierdził, że powód doznał złamania kończyn prawych, w oparciu o wyniki badania lekarskiego powoda w dniu 3 grudnia 2014r., decyzję Lekarza Orzecznika KRUS z 11 maja 2015r., jako wydane przez fachowców w bliskim odstępie czasowym od zdarzenia, z odwołaniem się do pełnej dokumentacji medycznej, połączonej z badaniem powoda i nie kwestionowane przez strony. W tym zakresie opinia biegłego sądowego okazała się być nieprzydatna, bo biegły – jak sam zaznaczył – w dacie zdarzenia nie widział już skutków trwałych ani długotrwałych urazu, cytował zapisy z niepełnej dokumentacji medycznej dotyczące pierwotnie przyjętego jedynie podejrzenia złamania nasady dalszej kości promieniowej prawej i złamania kostki. Zdjęcia RTG nie rozwiewały tych wątpliwości, ale badania lekarskie dwukrotne dokonane w kilka miesięcy po zdarzeniu, potwierdziły złamanie obu kończyn prawych. Nie był to uszczzerbek trwały, bo podczas badania u biegłego sadowego, nie występował, ale w oparciu o powołane wyżej dowody, których strony nie kwestionowały, Sąd ustalił, że występował tzw. długotrwały uszczerbek na zdrowiu powoda na datę badania w wymiarze zbliżonym do podanego w orzeczeniu lekarskim KRUS. Na skutek wypadku jakiś uszczerbek u powoda wystąpił, więc należało jego zakres ustalić w oparciu o miarodajne dowody, tak też Sąd uczynił. Pozwany tego nie kwestionował, a to w jego gestii było jak najszybsze przebadanie powoda w postępowaniu likwidacyjnym. Nie może teraz czerpać profitów z tego, że takich ustaleń nie poczynił.
Co do czasu na jaki powód miał założony opatrunek gipsowy w związku z tym wypadkiem. Sąd przyjął tak jak to wynika z dokumentacji medycznej, bo powód w podobnym okresie czasu miał w sumie 3 wypadki, co prawda dotyczyły innych części ciała, to jednak mogło mu się to pomylić, podobnie jak żonie, która zeznawała jako świadek. Poza tym biegły ortopeda zwrócił uwagę na tę rozbieżność twierdzeń w opinii, a strona powodowa się do tego nie odniosła. Zapisy z bieżącej dokumentacji medycznej są w tych warunkach bardziej wiarygodne niż pamięć wsteczna powoda i jego żony.
Także czas obiektywnie uzasadnionej pomocy osób trzecich Sąd ustalił w oparciu o opinię biegłego ortopedy, przy uwzględnieniu czasu noszenia opatrunku gipsowego i występowania dolegliwości bólowych kończyn. Czas faktycznego pomagania przez rodzinę mógł być dłuższy, ale nie wynika to z konieczności pomocy w związku z tym wyłącznie wypadkiem powoda.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Do szkody na osobie powoda J. K. doszło podczas wykonywania prac w gospodarstwie rolnym tj. w związku z posiadaniem gospodarstwa rolnego, które w dniu zdarzenia objęte było ochroną ubezpieczeniową w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym.
Rację ma strona powodowa, że art. 51 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych /Dz. U. z 2003r., Nr 124, poz. 1152/ (zwanej dalej ustawą) w zw. z art. 415 k.c., nadto art. 445 k.c. stanowi, że ubezpieczeniem OC rolników jest objęta odpowiedzialność cywilna rolnika oraz każdej osoby, która pracując w gospodarstwie rolnym w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej wyrządziła szkodę w związku z posiadaniem przez rolnika tego gospodarstwa rolnego. Natomiast art. 53 tej ustawy wskazuje enumeratywnie szkody, za które nie odpowiada. Powyższa regulacja stanowi lex specialis w stosunku do ogólnego przepisu art. 822 k.c. Dlatego ustawodawca w przypadku ubezpieczenia OC rolników zrezygnował z wymogu bycia „osobą trzecią”. Jeśli zatem szkodę wyrządzi „rolnik, osoba pozostająca z nim we wspólnym gospodarstwie domowym lub osoba pracująca w jego gospodarstwie rolnym”, to ubezpieczyciel będzie odpowiadał także wtedy, gdy poszkodowany nie będzie osobą trzecią. Jak słusznie wskazał Sąd Apelacyjny w Łodzi w uzasadnieniu wyroku z dnia 25 lutego 2016r. sygn. akt IACa 1266/15 brak jest podstaw aby wykluczyć odpowiedzialność za szkody osobowe doznane przez samego rolnika, jeśli szkoda ta została wyrządzona przez osobę pozostająca z nim we wspólnym gospodarstwie domowym lub osobę pracująca w tym gospodarstwie rolnym. Podobnie wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Białymstoku w uzasadnieniu wyroku z dnia 9 listopada 2012r. w sprawie o sygn. akt. IACa 525/12.
Reasumując, Sąd podziela stanowisko prezentowane przez pełnomocnika powoda, że odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkodę jakiej doznał sam rolnik nie może być wyłączona w ramach ubezpieczenia OC rolników.
Niezasadne są zarzuty pozwanego, że materiał dowodowy nie dał podstaw do postawienia zarzutu zawinionego działania kierującego ciągnikiem. Wszak przypisana sprawcy wina może przybrać postać winy nieumyślnej polegającej na lekkomyślności bądź niedbalstwie, nie jest wymagana wina umyślna, aby rodzić odpowiedzialność ubezpieczeniową za powstałą szkodę. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 10 października 1975r. w sprawie o sygn. akt I CR656/75 w ramach odpowiedzialności deliktowej stopień winy ma drugorzędne znaczenie w tym sensie, że sprawca szkody odpowiada w razie istnienia choćby lekkiego niedbalstwa. W dodatku orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazuje, że o stopniu niedbalstwa świadczy stopień staranności, jakiego w danych okolicznościach można wymagać od sprawcy; niezachowanie podstawowych, elementarnych zasad ostrożności, które są oczywiste dla większości rozsądnie myślących ludzi stanowi o niedbalstwie rażącym. Ich poziom wyznaczają okoliczności konkretnego stanu faktycznego, związane m.in. z osoba sprawcy, ale przede wszystkim zdarzenia obiektywne, w wyniku których powstała szkoda (wyrok SN z 10.08.2007r., II CSK 170/07). W tym przypadku winę za wypadek, w którym J. K. doznał obrażeń ciała ponosi jego ojciec W. K. (2), który podjął manewr podjeżdżania do rozrzutnika, gdy powód był pomiędzy maszynami, które nie były ustawione równo do jazdy na wprost i nieumiejętnie podjechał do rozrzutnika, co spowodowało ułamanie mocowania koła podporowego, a w rezultacie przygniecenia prawej kończyny dolnej i górnej powoda przez maszynę rolniczą.
Natomiast powód także ponosi winę za to, że doszło do wypadku, bo świadomie znajdował się w miejscu łączenia maszyn, wcześniej załadował rozrzutnik obornikiem (przy łączeniu powinien być pusty rozrzutnik) , maszyna stała na miękkim gruncie i nie było dopasowane poziomem kółko z rozrzutnika z zaczepem ciągnika. Bez takiego zachowania powoda do wypadku by nie doszło. Pozwany zgłosił zarzut przyczynienia, więc Sąd odniósł się do niego. Biorąc pod uwagę powyższe zachowania uczestników zdarzenia, Sąd przyjął przyczynienie powoda do powstania szkody w 50% w rozumieniu art. 362 k.c., co znalazło wyraz w zasądzeniu na jego rzecz połowy należnego mu ogólnie zadośćuczynienia (powód dochodził 10.000zł jako dalszego zadośćuczynienia, sygnalizował rozszerzenie powództwa, czego nie uczynił, a powoływał się na uiszczenie mu kwoty 9.283,82zł przez pozwanego jako niespornego zadośćuczynienia, co okazało się być nieporozumieniem, bo jedyna wypłata z tytułu tego wypadku pochodziła z KRUS w kwocie 7.000zł jako jednorazowe odszkodowanie za doznany długotrwały uszczerbek na zdrowiu w wymiarze 10 %)
Biorąc to wszystko pod uwagę, Sąd przyznał powodowi kwotę 5.000zł tytułem dalszego zadośćuczynienia , z czego zostało odliczone 7.000zł wypłacone z tego samego tytułu i bez odliczenia przyczynienia przez KRUS. Choć świadczenie z KRUS jest określone jako odszkodowanie, to faktycznie jest to zadośćuczynienie wyliczane za uszczerbek na zdrowiu, gdyby go nie odliczać, to powód byłby wzbogacony ponad wartość szkody.
Zgodnie z przepisem art. 445§1 k.c. w wypadkach przewidzianych w art.444kc /uszkodzenia ciała, rozstrój zdrowia/ sąd może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne /ból i inne dolegliwości/, cierpienie psychiczne /ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniem fizycznym lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np.: zeszpecenia, niemożności uprawiania działalności artystycznej, wyłączenie z normalnego życia/. Zadośćuczynienie ma przede wszystkim na celu złagodzenie cierpień fizycznych i psychicznych, zarówno tych już doznanych, jak i tych które zapewne nastąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, chodzi bowiem o jednorazową sumę przyznaną z tytułu zadośćuczynienia /Komentarz do kodeksu cywilnego, Księga trzecia, Zobowiązania, tom I, pod red. G. Bieniek, wydanie 6, W-wa 2006 r., str. 465/.
W ocenie Sądu biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności sprawy tytułem dalszego zadośćuczynienia winna być przyznana kwota 5.000zł. Uwzględniając zarówno 50% przyczynienia powoda do powstania szkody, jak i kwotę 7.000zł wypłaconą przez KRUS na rzecz powoda za uszczerbek na zdrowiu. W tym miejscu podnieść należy, że jednorazowe odszkodowanie, które powód otrzymał z KRUS również dotyczyło i miało zrekompensować szkodę w postaci długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Zgodnie z art. 9 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników z dnia 20 grudnia 1990r. (Dz. U. 1991, nr 7, poz. 24) ze zm. jednorazowe odszkodowanie ze świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego, chorobowego i macierzyńskiego przyznaje się z tytułu stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Nie uwzględniając kwoty przyznanej już powodowi za tą samą szkodę doprowadzilibyśmy do nadmiernej rekompensaty jednej i tej samej szkody.
Ustalając kwotę zadośćuczynienia Sąd wziął pod uwagę między innymi fakt, iż następstwem zdarzenia jest nie trwały a długotrwały uszczerbek na zdrowiu, wymagany obiektywnie czas opieki nad powodem, rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych związanych z doznanym w wypadku urazem kończyn, przebytą rehabilitację, to że wypadek nie pozostawił trwałych upośledzeń funkcji organizmu, a jedynie zwiększoną męczliwość i puchnięcie kończyny. Odczuwane dolegliwości z pewnością ograniczały powoda, który przez 4- 6 tygodni musiał korzystać z pomocy osób trzecich w codziennych czynnościach przez 4 godziny dziennie. U powoda bezsprzecznie wypadek spowodował utrudnienia w normalnym zwyczajowym funkcjonowaniu. Powód stał się po wypadku bardziej nerwowy.
Brak podstaw do wypłaty odszkodowania ponad wskazaną w/w kwotę, dlatego też w pozostałym zakresie powództwo zostało oddalone.
O należnych odsetkach Sąd orzekł zgodnie z art. 481§1 k.c. w zw. z art. 817 §1 k.c.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. Powód wygrał sprawę w 50% i w takim zakresie powinien ponieść koszty procesu. Poniósł je w kwocie 2.520,80zł, a powinien w 2.270,80zł, więc Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda różnicę tych kwot. Pozostałą do rozliczenia kwotę 600,47zł wyłożoną ze Skarbu Państwa na wynagrodzenie biegłego, Sąd rozdzielił po połowie na strony i zasądził z tego tytułu od pozwanego kwotę 300,23zł, a powoda nie obciążył w tym zakresie kosztami sądowymi na podstawie art. 102 k.p.c. z uwagi na szczególnie trudną obecnie sytuację osobistą J. K.. Powód ma na utrzymaniu troje dzieci i nie osiąga wystarczających dochodów na bieżące potrzeby, obecnie jest pozbawiony wolności oraz z uwagi na charakter przedmiotowej sprawy.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Brzezinach
Osoba, która wytworzyła informację: Joanna Rezler – Wiśniewska
Data wytworzenia informacji: